Pomagamy Pożyczać – Weź pożyczkę w dwóch prostych krokach – Decyzja w ciągu 30 sekund – Do 15 000 zł na oświadczenie



pomagamypozyczac.pl opinie pożyczka Pomagamy Pożyczać forum internetowe

pożyczka gotówkowa i kredyt

pomagamypozyczac.pl opinie klientów firmy

Kto może starać się o pożyczkę 'Pomagamy Pożyczać”?

Pożyczkę możesz uzyskać po osiągnięciu następujących założeń:
Kredytobiorca:
-musi być pełnoletni
-uzyska pozytywną ocenę zdolności pożyczkowej,
-powinien zawrzeć umowę z firmą kredytową,
-nie może posiadać niezwróconych kredytów w firmie,
-powinien posiadać czynny Profil Klienta na stronie www.pomagamypozyczac.pl
-powinien posiadać stałe miesięczne udokumentowane środki utrzymania,
-powinien posiadać aktualny Dowód Tożsamości,
-powinien być rezydentem RP,
-jesteś konsumentem w rozumieniu regulacji ustawy o Kredycie Konsumenckim,
-nie może posiadać obecnie otwartej pożyczki gotówkowej w tej instytucji pożyczkowej,
-koniecznie musi mieć czynny telefon komórkowy,
-powinien mieć zdolność do zwrotu wierzytelności powstałych na skutek dostania kredytu od firmy,
-musi posiadać swoje aktywne konto w SKOK lub w banku

Mam chwilówki w innych instytucjach finansowych czy mogę się starać o kredyt?

Każdy wniosek składany poprzez pożyczkobiorce będzie analizowany indywidualnie wskutek tego jeżeli teraz posiadasz inne pożyczki możesz go dostarczyć a my ocenimy czy przyznać tobie kredyt.,
Na co mogę przeznaczyć pożyczkę gotówkową?

Kredyt może być przeznaczona na jakikolwiek cel. Nie trzeba uprzednio powiadamiać na co pragniemy przeznaczyć finanse z kredytu.,

Czy mogę posiadać kilka pożyczek w pomagamypozyczac.pl jednocześnie?

W www.pomagamypozyczac.pl zdołasz posiadać zaledwie jedną czynną chwilówkę. Nie jest możliwe równoczesne posiadanie więcej aniżeli jednej pożyczki. O dodatkową pożyczkę gotówkową możesz ubiegać się po dokonaniu oddania ówczesnej pożyczki gotówkowej.,

Czy pożyczkodawca działa zgodnie z regułami RODO?

RODO, inaczej norma prawna o ochronie danych osobowych. Jego wytyczne dotyczą przede wszystkim przedsiębiorstwa. Każde przedsiębiorstwo magazynuje informacje od podmiotów fizycznych, a potem je używa. Wskutek RODO osoba fizyczna ma większe unormowanie do pilnowania prywatnych danych. Na czym polega zabezpieczenie danych osobowych? Dzięki ochronie osoba fizyczna ma zarządzenie na przykład do tego, by jej informacje zostały w pełni wykreślone, o ile będzie tego chciała. Przedsiębiorstwo powinien otrzymać zgodę osoby fizycznej na przetwarzanie jej danych osobowych, a zgoda owa powinna być dobrowolna. RODO ma zdziałać to, byś był pewien, że twe dane są bezpieczne oraz by w samej rzeczy tak było.Należałoby zanurzyć się w temat także zrozumieć, co to jest RODO, bowiem za pomocą wiedzy można w przyszłości uniknąć trudnych niespodzianek.
,

Z jakiego powodu mój wniosek o pożyczkę gotówkową został odrzucony?

Niestety, nie możemy udzielić Ci chwilówki, jeśli:
-nie posiadasz adekwatnego wieku żeby uzyskać pożyczkę
-nie jesteś mieszkańcem Państwa Polskiego,
-nie posiadasz funkcjonującego telefonu komórkowego,
-nie posiadasz konta,
-nie zawarłeś umowy z pożyczkodawcą,
-twój formularz rejestracyjny zawiera błędy,
-nie posiadasz ważnego DO,
-posiadasz niespłaconą ostatnią pożyczkę w www.pomagamypozyczac.pl

Czy mogę odstąpić od umowy kredytu?

Każdemu klientowi należy się perspektywa odstąpienia umowy o kredyt konsumencki. nabywca to osoba fizyczna przeprowadzająca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością zawodową. Przywilej ten został zapewniony w ustawie o kredycie konsumenckim i dotyczy właśnie zawarcia umowy pożyczki. Zgodnie z art. 3 wskazanej ustawy kredytem konsumenckim może być pożyczka w wysokości nie większej niż 255 550 zł lub równowartości tej kwoty w walucie obcej. Nieistotne czy umowę podpisujemy w placówce, czy w miejscu zamieszkania za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Możliwość odstąpienia od umowy dotyczy także jednej jak i drugiej pozycji.
,

Ile wynosi RRSO?

RRSO to przyrząd pomiarowy kosztu zobowiązania. Cała nazwa brzmi „rzeczywista roczna stawka oprocentowania” i jest ona stale związana z dowolnym zobowiązaniem walutowym na jaki się zdecydujemy w przyszłości. Przykład? Pobierzemy kredyt gotówkowy na kwotę 500 złotych na 25 dni. Przy oprocentowaniu 0% (nie jest dozwolone mylić tego z RRSO) ogólny koszt kredytu wyniesie aż „10 pln”. Właściwie przy tak krótkim okresie rzeczywista roczna stopa oprocentowania jest właściwie niezwykle mała również można się nawet z nią pogodzić. Jak wówczas bez trudu wyciągnąć z tego morał – RRSO zależne jest od wielu elementów na który wpływ ma chociaż czas, na jaki potrzebujemy wziąć chwilówkę, wielkość chwilówki, jak oraz oprocentowanie. Instytucje finansowe także pozostałe instytucje pozabankowe użyczające pożyczki mają szczególny wzorzec na bazie którego stwierdzają realne RRSO. Osoby nie mogą sądzić, że RRSO jest kwotą, którą oni na własną rękę sobie wymyślają, bo nie byłoby to oczywiście właściwe z regulacjami.

RRSO czyli Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania jest zmienna.,
Czy pożyczka Pomagamy Pożyczać dzwoni do pracodawcy?

Nie, kredytodawca w żadnej sytuacji nie dzwoni do Twoich przełożonych. Twoje dane personalne są kompletnie przechowywane i nie są wykorzystywane w celu dzwonienia do Twoich pracodawców.,

Kiedy otrzymam gotówkę z kredytu gotówkowego?

Środki z chwilówki firma wpłaci nawet w przeciągu kilku minut szacowanych od momentu dostania pozytywnej weryfikacji zdolności kredytowej, pod warunkiem, że masz konto, na jakie ma zostać wpłacona pożyczka w współpracującym z kredytodawcą banku.,

Czy pożyczkę można zwrócić przed terminem?

Tak, Kredyt możesz oddać przed terminem.

Czy kredyt Pomagamy Pożyczać sprawdza historię w KRD?

KRD, czyli Krajowy Rejestr Długów, to znane biuro informacji gospodarczej utworzone 4 sierpnia 2003 roku, zajmujące się zbieraniem oraz podawaniem informacji, zawierających wysokości jak i rozliczeniu długów instytutów oraz pożyczkobiorców.
Dzięki ustawie o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, podpisanej 9 kwietnia 2010 roku, dokumentacje mogą być dostarczane przez gminy i ich jednostki organizacyjne, przedsiębiorstwa jak również jednostki mające tytuł wykonawczy.
System KRS, działający od 14 czerwca 2010 roku, udostępnia dane w bazie dłużników dla samorządów, administracji, podmiotów gospodarczych oraz sektorów mieszkaniowych, czy osób fizycznych.
Aby zostać wypisanym z rejestru, potrzeba spłacić zadłużenie. Kiedy kredytodawca uzyska spłatę zadłużenia, ma obowiązek w terminie 14 dni wypisać dłużnika z listy zadłużonych.

TAK – firma sprawdza informacje w bazy KRD,

Czy www.pomagamypozyczac.pl przekazuje informacje o kredycie do KRD, BIG, ERIF, BIK? Czy dodaje do takich ewidencji jak BIK, BIG, KRD, ERIF?

Firma przy potwierdzaniu kredytobiorcy używa określonych baz dodatkowo z katalogów dłużników wskutek tego posiada opcje dodawania danych o nierzetelnych klientach do wyżej przytoczonych baz.,

Czy pomagamypozyczac.pl sprawdza zdolność pożyczkową w Biurze informacji kredytowej w skrócie BIK?

BIK pełna nazwa to Biuro Informacji Kredytowej. Jest to firma, jakie zostało ustanowione przez ZBP dodatkowo przez prywatne instytucje finansowe. Jaki jest jego cel? BIK ma za obowiązek magazynować, ale także konsolidować i ujawniać dane dotyczące historii kredytowych klientów bankowych, SKOK-ów lub także różnych, pozabankowych działalności gospodarczych użyczających kredytów.Biuro Informacji Kredytowej funkcjonuje na bazie zarządzenia Prawo bankowe z roku 1997.

TAK – kredytodawca przegląda historię w Biurze Informacji Kredytowej

Czy firma monitoruje dane w Biurze Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A.?

BIG Infomonitor to Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor Spółka Akcyjna. Jest to krajowe biuro wiadomości gospodarczej, jakiego siedziba od samego początku działania jest w Stolicy polski. Żeby znaleźć się w spisie Biura informacji gospodarczej (co nie będzie takie szlachetne) zadłużenie kredytobiorcy musi wynieść minimum 201 pln. Jeśli idzie o instytucje finansowe to dług powinien wynosić min. pięćset pln. Wisy do Biura informacji gospodarczej przeprowadzane są za pomocą takich instytucji, jak na przykład trybunały, gminy. By znaleźć się na liście Biura informacji gospodarczej powinno pomimo tego minąć minimum 30 dób od zeszłego czasu płatności. Kto możne znaleźć się na wykazie Biura informacji gospodarczej? Choćby dłużnicy alimentacyjni za których finanse wypłaca Fundusz Alimentacyjny. Jednostkami jakie zawiadamiają BIG o zaistnieniu długu są osoby fizyczne, ale tylko na bazie prawomocnego wyroku sądowego z zastrzeżeniem wykonalności, kredytodawcy, instytucje pozabankowe, hurtownie oraz różni przedsiębiorcy, operatorzy telewizyjni, itd.

TAK – pożyczkodawca przegląda informacje w Biurze Informacji Gospodarczej

Spóźnienie w spłacie pożyczki – Windykacja

Windykacja kredytu to rodzaj mediacji pomiędzy dłużnikiem a jednostką lub placówką, która udzieliła pożyczki. Zawsze opiera się na rozmowie i negocjacjach. Windykator, który reprezentuje konkretną osobę lub agencję, nie zajmuje dóbr materialnych pożyczkobiorcy (jak dzieje się w przypadku wejścia komornika), tylko robi wszystko, by bez przymusu podpisał on ugodę. Dzięki temu najczęściej udaje się uzyskać ugodę, mający wzgląd na potrzeby i możliwości obu stron. Od strony praktycznej wygląda to tak, że osoba, która chce odzyskać swoje pieniądze, zwraca się do firmy windykacyjnej, która na jej podanie kontaktuje się z dłużnikiem. W większości przypadków wierzyciel odzyskuje należne mu pieniądze pomniejszone o prowizję. Takie rozwiązanie jest wygodne, gdyż bank nie musi się zajmować całym procesem osobiście.

Pomagamy Pożyczać opinie

Jakichkolwiek kredytobiorców instytucji finansowej www.pomagamypozyczac.pl prosimy o opinie którą można zamieścić pod artykułem. Wzywamy także o zachowanie kultury wypowiedzi osoby korzystające z nazbyt mocnego słownika będą banowane a ich opinie usuwane.

pomagamypozyczac.pl opinie użytkowników instytucji finansowej oraz forum

Wystaw ocenę:
[Suma: 1 Średnia: 5]
The Research on Autism and Development (RAD) Laboratory is located in a Tetris-like maze of brown wooden buildings, not far from the main campus of the University of California, San Diego. The lab itself is a nondescript warren of small beige rooms. But everything else about it is extraordinary. The first clue is a T-shirt one of the lab’s young interns wears on this sunny day in April, featuring the RAD Lab’s motto: “We play mind games.” One of the newer recruits, 20-year-old Naseem Baramki-Azar, sports a “Super Mario Bros.” shirt. A half-dozen other lab members huddle around computer screens displaying none of the usual fare of charts or spreadsheets: Instead, they’re hard at work making cartoon moles pop out of molehills, or fat spaceships careen toward the top of a computer screen. The lab’s director, Jeanne Townsend, and associate director, Leanne Chukoskie, periodically poke their heads in to check on the progress. The two women, a generation apart, are a study in contrasts. Townsend is reserved, with dark-framed square glasses; Chukoskie is a fast-talker with a California blond ponytail. But they finish each other’s sentences when they talk about their quest: to develop video games that can help children with autism. The project has stretched the two neuroscientists in unfamiliar directions. “I find myself doing a lot of computer science these days,” Chukoskie says. They are also fledgling entrepreneurs. Last year, they launched a startup, BrainLeap Technologies, also based in San Diego. That step, Chukoskie says, filled her with a mix of unenthusiastic “eh” and dread-filled “ugh.” Despite their discomfort, these two scientists are part of a growing cadre braving video-game development in search of novel therapies for autism. The idea has obvious appeal: Boys with autism spend almost twice as much time playing video games as typical boys do. And many common game features — including predefined ‘roles’ and goals, and a repetitiveness between levels — seem to mesh well with autism traits, such as social difficulties and a preference for routine, says Micah Mazurek, associate professor of education at the University of Virginia in Charlottesville. “If we are finding that kids with autism are especially drawn to technology,” Mazurek says, “why not try to leverage that interest to design interventions?” One reason not to is that some ‘serious games’ — those designed for purposes other than mere entertainment, such as imparting practical skills — have drawn serious criticism, or worse. For example, the U.S. Federal Trade Commission slapped a $2 million fine on San Francisco, California-based Lumos Labs in 2016 for falsely advertising “that training with the Lumosity Program reduces cognitive impairment associated with health conditions.” Another barrier is that the gaming industry works with bigger budgets and faster timelines than research labs typically do, making it difficult for the latter to be competitive. Some researchers, such as Townsend and Chukoskie, have taken the entrepreneurial route anyway, but others have sought partnerships with game developers or treat their explorations as a purely academic exercise. Over the past year, several small pilot studies have produced promising results for games designed to help children with autism, showing that they may improve a range of abilities — including balance, attention and gaze control. The creators of those games are working to prove that those gains persist and translate into real-life benefits. In gaming lingo, they are trying to ‘level up.’ If they succeed, it would be a welcome change to the current state of play. A directory compiled by the advocacy organization Autism Speaks lists more than 700 apps, games and other digital resources intended for people with autism or their families, but only around 5 percent of those have scientific data backing their effectiveness. “My wife and I have downloaded apps, some of them free, some of them 99 cents, that are really professing to be for kids on the spectrum — and there’s nothing there of any substance,” says Erik Linstead, assistant professor of computer science at Chapman University in Orange, California. Linstead says he became interested in building games and other digital resources for autism when his daughter was diagnosed with the condition in 2012. He has since created several applications. “People know, especially with [autism], that parents are desperate to do anything they can to help their kids, and so they label these things as assistive technologies for autism or whatever,” he says. But often, “they’re poorly built; they’re poorly maintained.” Level 1: Gamify The power of gamification resonates with James Tanaka, a cognitive psychologist at the University of Victoria in Canada. In the mid-2000s, Tanaka helped develop a series of seven ‘mini-games’ aimed at helping children with autism recognize faces and interpret expressions. Designing games wasn’t the initial plan, Tanaka recalls, but he and his collaborators learned to modify their approach. “If you want an effective intervention, you’d better gamify it; you’d better make it fun for kids,” he says. The series they developed — called “Let’s Face It!” — was one of the first games for autism to show improvements in a randomized controlled trial, and is still influential in the field. In the trial, 42 children with autism who played the games for 20 hours got better at recognizing facial expressions and at related tasks. But the research world can move slowly, and years passed between the game’s development and publication of its clinical trial results — during which time its aesthetic, user interface and system requirements had significantly aged by industry standards. Tanaka has continued to work on video games to help people with autism, including an iPad app spinoff of “Let’s Face It!” and a “Pac-Man”-inspired game to teach children with autism to make facial expressions, potentially easing their characteristic flat affect. But his ambitions in this realm are modest. To make a game or app for autism that really succeeds in the market, he says, “you really have to have the resources; you really have to know what you’re doing.” Fast-paced advances in technology are helping to fill in some of the financial and knowledge gaps. Since Tanaka’s first efforts, game design has become quicker and cheaper, in part thanks to open-source software. More sophisticated gaming systems have also opened up possibilities. For the RAD Lab, the tipping point in the move into video games came with the availability of affordable, consumer-grade eye trackers around five years ago. The gaming industry wanted to incorporate eye-trackers into virtual-reality headsets. Townsend and Chukoskie saw a chance to track and train children’s attention. Townsend’s work over three decades has focused on problems with attention. She has documented how people with autism often have trouble shifting their attention — for example, moving their gaze to a new object. They also struggle to make rapid eye movements, known as saccades, as smoothly and accurately as typical people do. “Obviously, that interferes massively with social interactions, which are very dynamic,” Townsend says. If your eye jumps to the wrong place at the wrong time, you are liable to miss subtle social cues. The team created three games to enhance a child’s ability to control eye movements, including saccades. In a digital version of a classic carnival game, players of “Mole Whack” smack down cartoon animals with a glance. They also have to avoid moles wearing glasses, to hone a skill called inhibitory control. As players advance through the game, the moles move faster and emerge from multiple directions, calling for more rapid and flexible eye movements. In another game, “Shroom Digger,” players blow up trippy mushroom-shaped houses by staring at them, strengthening the ability to hold a gaze steady. And in “Space Race,” players guide a spaceship through a series of gates to build fast gaze-shifting and other skills. “We’re training control of eye movement, which trains control of attention,” Townsend says. Other researchers are creating video games that make use of Nintendo Wii Fit boards, designed for use with exercise programs. Balance problems are common in people with autism, and can make daily skills such as dressing challenging. Trouble with balance and other motor skills often coincides with poor social skills and repetitive behaviors, although the cause-and-effect relationships between these observations are not clear, says Brittany Travers, assistant professor of kinesiology at the University of Wisconsin-Madison. Travers is developing a “Ninja Training” game, in which children practice six poses inspired by yoga and tai chi on a Wii Fit board. Silhouettes of the child and the pose appear on an attached screen, and dots light up red when a part of the child’s body moves out of the correct position, providing immediate feedback. If the child holds the pose for a specified number of seconds, a new background scene — a tree or mountain peak — appears. The player advances to higher ninja levels by holding poses for longer periods of time. The increasing accessibility of technology for augmented and virtual reality means that researchers might be able to train even complex social behaviors through gaming, Linstead says. For instance, these systems could allow for simulating whole interactions, such as what might take place in a behavioral therapy session. One of Linstead’s projects, “Bob’s Fish Shop,” is a virtual reality game in which players maintain an aquarium by interacting with the owner of a pet store, responding to his queries, interpreting his gestures and following his gaze to build joint-attention skills. Level 2: Achieve ‘transfer’ Nearly anyone who plays a video game will get better at playing that particular game with enough practice. Play the RAD Lab’s “Mole Whack” and, at first, sure, not whacking the bespectacled moles is difficult. But things shift after just a few minutes. The moles move faster, and some parachute down from the top of the screen, but you stay cool: You’ve got this. The trick, however, is whether getting better at playing the game ‘transfers’ to any sort of real-life benefit. It’s the level at which Lumosity nearly hit ‘game over.’ Chukoskie believes the RAD Lab’s games will avoid the same pitfalls because they use eye-tracking technology to connect directly to a player’s physiology. “You interface with the game,” she says. “So you’re not just playing a game, but you’re modifying the game on the basis of your performance — in our case, with gaze.” That approach, part of a nascent movement called ‘neurogaming,’ should ease the transfer to real-life skills. In a small pilot study published this year, eight adolescents with autism played “Mole Whack,” “Shroom Digger” and “Space Race” for 30 minutes a day, five times a week over eight weeks. At the end of that period, the six who completed the study improved their scores on well-established tests of attention, gaze control or both. To gauge whether those gains led to benefits in daily-living skills, the researchers also surveyed the children’s parents, who reported seeing more general improvements in attention. The researchers are following up these results with a larger study. Travers and her team have also found preliminary evidence of real-life benefits. They tested their ninja game in 29 children and adolescents with autism, who came to the lab three times a week for six weeks to play the game for an hour. The players who made the most progress in the game also showed the greatest improvements in their balance, the team reported in January. The researchers are assessing whether the players also improve their posture and balance while getting dressed. And they are scanning the players’ brains to see whether the game alters the players’ brain structure. For most autism video games under development, the results of studies so far provide only indirect or subjective evidence for the games’ effectiveness. Here again, though, technology could provide a solution. Chukoskie and Townsend are experimenting with eye-tracking glasses, which might reveal how a person’s visual attention shifts during a real-life social interaction. They are also trying to gamify some of the in-lab assessments, in the hopes that having them embedded in the game suite might provide objective measures enabling schools and parents to track children’s progress. Level 3: Account for autism The scientists designing video games for autism need to walk a fine line: Make the games compelling, but not too compelling. Every 20 minutes a child spends playing a game is 20 minutes spent not engaging in social interactions. The temptation to stay in the virtual world may be particularly intense for people with autism. Mazurek has found that adults with autism are more prone to compulsive video-game use than their typical peers. Autism presents other barriers to the success of these game-based approaches. Travers observed that some children who had a Wii system at home had developed rituals around gaming — such as idiosyncratic ways of holding the remote — that got in the way of playing the “Ninja Training” game. In the pilot study of the RAD Lab games, two of the original eight participants had to drop out: One teenager decided to take apart and tinker with the gaming system; the other child became so anxious about playing for the requisite number of minutes that he began getting up at 5 a.m. every day to get a head start. Akili Interactive, a software company based in Boston, is trying to mitigate these complications by framing their product, called “Project: EVO,” as a training program rather than a game. “It’s designed to feel like it and to have the graphics at the level of a video game,” says Elysa Marco, a pediatric neurologist at the University of California, San Francisco, who has worked with Akili to validate the program. “But it’s not timed and rewarded in that way.” The pace of play and the timing of the rewards are carefully calibrated to keep children engaged but not addicted, Marco says. “Project: EVO”— based on technology licensed from neuroscientist Adam Gazzaley’s lab at the University of California, San Francisco — aims to improve various aspects of attention, especially cognitive control, or the ability to juggle different tasks and ignore irrelevant information. This ability is often impaired in children with autism or attention deficit hyperactivity disorder (ADHD). The program consists of four different worlds, or mini-games, each featuring a human-like creature called an Akili. In one world, the Akili rides an ice floe along a river. Players tilt a tablet device back and forth to steer the floe, avoiding icebergs and icy walls on either side. They also have to tap the screen to catch red fish, but ignore blue and green ones. Preliminary studies suggest the program can benefit children with ADHD, as well as those with sensory processing disorder. A study presented at the annual meeting of the International Society for Autism Research in May provided the first test of the intervention in autism. Of the 19 children with autism plus attention problems, 11 used “Project: EVO” for 30 minutes a day five times a week, and 8 controls used a vocabulary and spelling iPad app instead. At the end of four weeks, only the “Project: EVO” group’s scores on a standard test of attention improved. Akili has also been evaluating whether the sights and sounds of “Project: EVO” trigger children with sensory sensitivities. And they are testing whether the dexterity required is difficult for people on the spectrum who have motor or coordination problems. Based on their preliminary findings, Akili adjusted the pacing of the game so that children reach difficult levels more gradually, and gave children more control over the volume. “There’s little, subtle things there that [game developers] might want to think about,” says Benjamin Yerys, a child psychologist at the Children’s Hospital of Philadelphia, who coordinated the autism trial. Yerys’ team has plans for a larger clinical trial of the app in children with autism and ADHD. Ultimately, Akili hopes to gain U.S. Food and Drug Administration (FDA) approval of its product for attention problems, including those seen in children with autism. “Going down that FDA-approval pathway really helps everybody think about it as a therapeutic modality,” Marco says. In her clinical practice, she introduces cognitive training, either with “Project: EVO” or other approaches, after addressing any issues with a child’s environment, diet, sleep and exercise, but before prescribing medications. Level 4: Immersive world In addition to their therapeutic potential, video games designed for people on the spectrum may hold other benefits. “Games support mastery, exploration — they’re safe ways to try out things,” Chukoskie says. “So many of our kids experience a lot of failure.” Getting really good at playing a video game can be an antidote to difficulties in school and trouble making friends. Earlier this month, the lab’s internship program itself levelled up to host 25 college-age students with autism, each for up to 10 weeks. The aim is to have the interns receive career counseling and mentorship, and work on programming and art for the next version of the game suite. In this way, the program functions almost as a real-world analog to a video game — a safe and supportive space for young adults to learn the unwritten rules of the workplace, and master skills such as delivering criticism constructively or switching quickly between different projects. Townsend has long hired young adults with autism to help out in the lab, but she says video games are “kind of an ideal project. A lot of these young people program already.” Baramki-Azar has been working in the lab for two days a week since October and upped his commitment to 20 hours a week this month. He was diagnosed with autism in elementary school, and he says his biggest challenge is that he has a tough time advocating for himself. “It kind of caused me to do not so well in some classes because I just wouldn’t talk to the teacher,” he says. But he spoke up for a chance to work on the RAD Lab’s games. Baramki-Azar is an avid gamer who has played “Super Smash Bros.” at local tournaments and is currently hooked on “Minecraft,” “Tetris” and “Dance Dance Revolution.” After seeing Chukoskie give a talk on her work at a local science museum, he marched right up to her and asked to be part of the program. He says he was intrigued by the idea of using video games to gather research data: “You might be able to get better results just because it’s not really boring.” Chukoskie met a lot of young adults like Baramki-Azar during the pilot study. Many weren’t working or in school, and she realized they might be part of the solution to the lab’s programming woes. “There are these really smart people who are engaging our games; they’re giving me feedback,” she says. “Why are these people not plugged in?” The pilot-study dropout who tried to take apart the gaming system? Chukoskie laughs, “We should have hired him.”

Author: Marek Mróz

Share This Post On

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *